Slayer
Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Wto 10:06, 18 Kwi 2006 Temat postu: Historia Sithów |
|
|
Nadszedł najwyższy czas by z mroków zapomnianej i fałszowanej historii wyciągnąć na światło dzienne prawdę o rzeczywistej naturze Mocy. I o historii powstania naszego Bractwa.
Aby to osiągnąć musimy się cofnąć w czasie o wiele stuleci, do okresu gdy Stara Republika była państwem sprawiedliwym oraz nieskorumpowanym, a Rada Jedi stojąca na jej straży nie składała się z osób upajających się własną wiedzą i potęgą. Jednocześnie tak słabych. Nie potrafiących w pełni zapanować nad Mocą.
W tych chwalebnych czasach szkolenie Rycerza Jedi przebiegało w dwóch najważniejszych etapach. W pierwszym poznawał Moc, jej działanie, możliwości, uczył się opanowania i kontroli, wykorzystywania Mocy do samoobrony i zdobywania wiedzy. Uczył się jak kontrolować Moc przy użyciu siły swego umysłu, poprzez świadome myśli. To czy dany uczeń był gotów zakończyć ten etap nauki i przejść do następnego zależało od tego jak dobrze potrafi się kontrolować. Ta umiejętność była kluczowa dla następnej fazy szkolenia.
Podczas tej drugiej fazy nauki uczeń, a właściwie już Rycerz Jedi, uczył się oddziaływania na Moc przy pomocy swych uczuć. Sterowanie Mocą uczuciami pozwala na dużo większe czerpanie z Jej możliwości niż kontrolowanie Mocy samym umysłem. Uczucia potrafią przy pomocy Mocy dokonywać cudów. Lecz także siać zniszczenia na bezprecedensową skalę. Dlatego przed rozpoczęciem drugiego etapu, uczeń musiał posiadać jak największą kontrolę nad sobą i swoimi emocjami, po to by móc wykorzystywać pełną potęgę Mocy nie stwarzając zagrożenia dla całej Galaktyki.
Dopiero Rycerz który posiadający umiejętność kontrolowania Mocy siłą swoich uczuć, mógł czuć się prawdziwym Jedi. ówcześni Mistrzowie Jedi byli osobami z niezwykle silną kontrolą nad emocjami, lecz jednocześnie bardzo silnie je odczuwający.
W tamtych czasach nie istniało pojęcie Jasnej i Ciemnej strony mocy. Owszem zdarzali się odmieńcy wykorzystujący Moc w sposób niedopuszczalny dla Rycerza Jedi, lecz szybko byli eliminowani przez Radę.
Niestety w miarę upływu czasu w Starej Republice zachodziły zmiany na gorsze - ideały ulegały wypaczeniu, do władzy dochodzili ludzie działający z pobudek egoistycznych, nie zaś dla dobra ogółu, zaczynała się pojawiać korupcja. W tym samym okresie doszło także do zmian w Radzie Jedi. Starzy Mistrzowie powoli odeszli, nowi nie byli już tak oświeceni. Na skutek kilku niefortunnych incydentów związanych z uczniami rozpoczynającymi przedwcześnie drugi etap szkolenia, zakończonymi z reguły strasznymi konsekwencjami (jedna zniszczona planeta, kilka milionów ofiar, wyginięcie jednego z gatunków ssaków wodnych), Rada Jedi odstąpiła od nauczenia wiedzy drugiej fazie szkolenia. Po pewnym czasie na skutek nacisków z rządu Republiki oraz rozgrywek politycznych w Radzie Jedi uznano używanie Mocy poprzez emocje za nielegalne, a pozostałych przy życiu Mistrzów o tej wiedzy wygnano z Rady. Wygnani Mistrzowie zgromadzili wokół siebie niewielką grupę zwolenników przenieśli się w odległe zakątki galaktyki, gdzie założyli stowarzyszenie znane dziś jako Brotherhood of the Sith.
Czas płynął, a wraz z nim wiele się zmieniało. Rada Jedi opracowała koncepcję Jasnej i Ciemnej strony Mocy, według której wszyscy posługujący się Mocą poprzez ukierunkowywanie swoich emocji są na ścieżce Ciemnej Strony Mocy i powinni być ścigani i eliminowani. Republika stawała się coraz bardziej odległa od swych ideałów, a nasze Bractwo starało się zachować starożytną wiedzę dla przyszłych pokoleń i unikać prześladowania.
Historia najnowsza
Po mileniach zapomnienia, Bractwo Sithów zostało odtworzone przez Imperatora Palpatine w kilka miesięcy po tym, jak mianował się Imperatorem. Wtedy uznał, że potrzebne będzie mu zaplecze potężnych użytkowników Mocy i postanowił porzucić stosowaną dotychczas koncepcję Dartha Bane'a i odtworzyć Bractwo w postaci zbliżonej do tej z okresu Złotego Wieku Sithów. Rozpoczął akcję wyszukiwania odpowiednich kandydatów i szkolenia ich na Sithów. Pamiętając o przyczynach wprowadzenia doktryny Bane'a zmodyfikował Kodeks Bractwa tak, by najważniejsza w nim była lojalność.
Proces wyszukiwania kandydatów nie był prosty. Palpatine dążył do znalezienia nie tylko ludzi władających Mocą, takich by można było ich przeciągnąć na Mroczną Stronę Mocy, lecz szukał ludzi dążących do wiedzy i potęgi, chcących i przekonanych do bycia Sithami.
Gdy udało mu się znaleźć kilku, którzy w przyszłości staną się trzonem Bractwa, przeszkolił ich, dając podstawy do poszerzania wiedzy na własną rękę, oraz udostępnił im świeżo odnaleziony Korriban, planetę wypełnioną dokonaniami Sithów i ich duchami.
Tam powstała siedziba Bractwa. Nowi Sithowie spędzali cały swój czas na pogłębianiu wiedzy, badaniu wszystkiego co pozostało po starożytnych Sithach, z rzadka tylko wykonując dla Palpatine'a jakieś bardziej skomplikowane zadanie. Oficjalnym przywódcą był Lord Vader, jednakże miał on za dużo zajęć politycznych u boku swego pana i tytuł ten był de facto honorowy.
Sithowie rośli w potęgę. Powoli wyszukiwano nowych kandydatów, którzy odbywali szkolenie już pod kierunkiem członków Bractwa. Zdarzały się wypadki kandydatów przeceniających swe możliwości. Ginęli oni w widowiskowych, niekontrolowanych eksplozjach Mocy, bądź nie panowali nad emocjami dostatecznie i Mroczna Strona Mocy zapanowywała na nimi. Jednakże były to przypadki jednostkowe. Większość kandydatów odbywała szkolenie bez żadnych problemów.
Czas powoli płynął, mijały lata. Sithowie byli coraz częściej wykorzystywani przez Imperatora do wypełniania jego rozkazów. Wielu z nich dowodziło imperialnymi flotami, część siłami naziemnymi.
Na pół roku przed wydarzeniami w systemie Yavin, kilku Sithów którzy zgłębiali tajniki spoglądania w przyszłość napotkało bardzo nieprzyjemną możliwą linię czasu. Bractwo starało się zgłębić przyczyny takiego rozwoju wypadków i ustaliło znaczący związek pomiędzy niejakim Lukiem Skywalkerem, Imperatorem, Lordem Vaderem, a nieprzyjemną przyszłością. Próbowaliśmy ich ostrzec, lecz po bitwie w systemie Yavin umysły zaangażowanych politycznie Sithów owładnęła obsesja, która zaciemniła ich wgląd w przyszłość.
W takiej sytuacji Bractwo rozpoczęło przygotowania do przetrwania przyszłych wydarzeń. Tych pod Endorem i późniejszych. Sithowie którzy dowodzili wojskami Imperium dostali polecenie zwerbowania jak największych sił na nasze usługi. Bractwo przygotowało nieznaną planetę położoną w pewnej odległości od Korriban na przyjęcie floty i dużego kontyngentu sił naziemnych, tworząc tam bazę militarną Bractwa. Została ochrzczona jako Dassida.
Czas na dalsze działanie nadszedł, gdy Rebelianci zaatakowali drugą Gwiazdę Śmierci. W tym właśnie momencie wiele flot imperialnych na terenie całego Imperium weszło w nadprzestrzeń udając się w nieznanym kierunku. Te floty stały się naszym atutem, na wypadek gdyby Nowa Republika zechciała przedsięwziąć jakąś akcję przeciwko Bractwu. Siłami zapewniającymi nam bezpieczeństwo, patrolującymi pobliski sektor i eliminującymi wszystkich, którzy się weń zapuścili.
Po pewnym czasie jednak kilku oficerów zaczęło przebąkiwać o kontrataku. Za nic mieli nasze tłumaczenia, że czas jest nieodpowiedni. Wiedzieliśmy, że nie mają szans, lecz postanowiliśmy pozwolić im zabrać część sił i zaatakować. Głównie po to, by pozostali zrozumieli, że Bractwo się nie myli. Tak też się stało. Wielki Admirał Thrawn rozpoczął swoją kampanię. I tak jak przewidywaliśmy jego próba zakończyła się porażką. Od tego czasu oficerowie są nam bezwzględnie posłuszni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
